Słyszałam już, że do mojego typu urody po prostu malowanie się nie pasuje, że wyglądam jak lalka i mam typową ,,baby face". Najdziwniejszym określeniem mnie w makijażu była prostytutka (?). Nie, to nie był żart.
No ale nie mam nic do stracenia. SPRÓBUJĘ! Postanowiłam uwiecznić to za pomocą zdjęć, krok po kroku. Ot, taka pamiątka dla wnuków.
Proszę nie patrzeć na brudne od tuszu powieki, ciągle nad tym pracuję!
To była jedna ze staszniejszych rzeczy w moim życiu, serio. To napięcie i obawa przed zmiażdżeniem powiek!
Troszkę brudne powieki, ALE TO NIC...
Przepraszam, ale ZAWSZE CHCIAŁAM TO ZROBIĆ! Jedno marzenie z listy można odhaczyć.
No cóż, ja chyba jednak pozostanę przy braku takich ,,dodatków", ale trzeba przyznać, że to świetna zabawa! Kiedyś już próbowałam malować rzęsy do szkoły, ale niestety, mam nawyk pocierania oczu, gdy jestem zdenerwowana i mocno skupiona, albo po prostu śpiąca. Chyba nie muszę wspominać, jak wyglądałam, gdy wróciłam do domu...
HOOOOOW CUTE! GIF Z MOICH ZDJĘĆ! Dziękuję Ci, kopio zapasowa Google +!
na prawde fajnie mi sie to czytało : )
OdpowiedzUsuńmasz bardzo ładną urodę : )
Też zrobię coś takiego. muszę iść do jakiegoś sklepu budowlanego i ogarnąć aparat
OdpowiedzUsuń