Świąteczny szał zagościł u mnie już z nadejściem ostatnich dni listopada. Z racji tego na moim blogu ruszam z serią ŚWIĄTECZNE DIY. Jestem ogromnie podekscytowana! :))
Dzisiaj zabieram się za robienie choinkowych ozdóbek z filcu, ENJOY!
Do zabawy potrzebne nam będą nożyczki, klej, wata, mulina, albo jakieś nici, igła, ozdóbki - przeróżne wstążki, guziki i inne ciekawe rzeczy, szablony reniferków, serduszek, czy gwiazdek, no i oczywiście gwiazda sezonu - filc. To był mój pierwszy raz z tego typu materiałem. Na początku bałam się trochę, że go zniszczę, albo będę miała za tępe nożyczki. Ale już po pierwszym wyciętym serduszku, cięłam jak szalona :)
Po przygotowaniu całego niezbędnika zabieramy się do wycinania. Moje pierwsze serduszka zaczynałam od przerysowania szablonu na filc, co było najgłupszą rzeczą jaką można zrobić. Nie dość, że czasochłonne to jeszcze wszystko się brudzi. Dużo szybciej i wygodniej jest przypiąć sobie szablon szpilką i od razu wycinać.
Po wycięciu - OZDABIANIE. Chyba nic tłumaczyć nie muszę :)
Do zszycia dwóch połówek serduszka użyłam zwykłego ściegu wykończeniowego brzegów materiału. Szybko i ładnie :) Zszywamy tylko do połowy, żeby potem można było je wypełnić watą.
Gdy serduszko jest już pełne i grubiutkie, możemy je zaszyć do końca.
I voilà! Póki co zrobiłam tylko sześć, a filcu mam jeszcze sporo. Myślę, że do świąt cały dom będzie w moich reniferkach, sówkach i serduszkach. Poza tym pewnie dodam je do prezentów świątecznych :))