piątek, 28 czerwca 2013

zakończenie roku, kaloryczny piątek i sesja

Wszem i wobec oznajmiam, że MAMY WAKACJE! Jestem już po tej części oficjalnej, leżę w dresie i grubych skarpetach. W końcu mogę powiedzieć, że czas leniuchowania, spania, opalania i pływania właśnie nadszedł. Nie będę się rozpisywała na ten temat, bo chyba każdy ma kalendarz i trochę ogarnia. W każdym razie mam taką nadzieję.











Dzisiaj mam kaloryczny piątek, mimo tego że mam spędzać czas aktywnie i zdrowo.  Każdy ma jakąś chwilę słabości,a dzisiaj będzie moja. Pizza na obiad (na którą czekałam dwie godziny, POZDRAWIAM) i wieczorne podjadanie czipsów przed telewizorem. Mam nadzieję, że mój pan brzuszek mi wybaczy. Przepraszam to nie specjalnie, chlip!





Wczoraj oglądałam Hannibala z Sewerynem, ale z tym chłopcem nie można się skupić na oglądaniu. A to niby ja się wiercę, ha! 
Taka trochę profesjonalna sesja profesjonalnym sprzętem i z profesjonalnymi modelami. 





Buziaczki dla wszystkich i MEEEEGA wakacji! :)



czwartek, 27 czerwca 2013

lama, poczet flagowy i wakacje

Byłam wczoraj na ognisku klasowym. Ognisko zapaliliśmy dopiero po czterech godzinach, ale to nie jest ważne i tak nie jem na ogniskach. Ograniczam mięso, za dużo zwierzątek przeze mnie ginie. Co nie oznacza, że staję się wegetarianką. W końcu zbilansowana dieta to podstawa dla rosnącego dziewczęcia.
 
 
 Coś za dużo tych zdjęć w lustrach, muszę zaprzestać praktykowania tego, ojejku.


 Jutro zakończenie roku! Mam średnią 5.0, wyższą niż w zeszłym roku, haha (: Ciuchy wybrane, wyprasowane, paznokcie pomalowane, jestem gotowa, żeby w pięknym stylu pożegnać się ze szkołą na dwa miesiące. Oczywiście w pięknym stylu, jeśli nie wywrócę się na schodach, bo taką przygodę miałam w podstawówce. Tak bardzo wiocha. Dobrze, że zakończenia roku nie są już takie uroczyste jak wtedy. Obejmowałam bardzo znaczącą rolę w poczcie flagowym. Do tego stopnia znaczącą, że flagi nie zawiesiłam ani razu. 





sobota, 22 czerwca 2013

nieleniuch, podzielmy się radoscia i niewolnik

 Wszyscy pewnie nie wiedzą, dlatego przypomnę, że jeszcze 6 dni do wakacji! Stwierdziłam, że nie spędzę wolnego czasu na leniuchowaniu i to nie są tylko bezsensowne zapewnienia. Nie mam zamiaru wstawać o 12 i leżeć z brzuchem do góry całymi dniami. Wciągnęłam się w fitness i ćwiczę już 5 dzień, haha (: Dzisiaj od razu po wstaniu z łóżka poszłam pobiegać. Da się? Da się, nawet jak jest się największym leniuchem na świecie, a ulubionym hobby jest jedzenie. Do wszystkiego można się przekonać, nawet do porannego biegania! 



Podziel się radością, czyli dostałam prezent od siostry. I'm sooooo happy! Pierwszy prezent zdecydowanie od od serca! <3


 Nadszedł ten najszczęśliwszy, basenowy dzień. Jednak muszę przyznać, że grabienie i zbieranie kamyczków nie za bardzo mi odpowiada, no ale czego się nie robi dla takiego szczęścia. Chlapanie się w lodowatej wodzie to prawdziwa przyjemność!


Zmęczony, dumny i brudny niewolnik pracownik. Może tutaj nie rzuca się to tak w oczy, ale spaliłam sobie uda, nie mam pojęcia jak będę spała dzisiaj w nocy, bo nogi  pieką mnie bardzo bardzo.



środa, 12 czerwca 2013

wielkie bum, czyli znowu jestem chora

To takie typowe, kiedy mówię 'Zacznę coś ze sobą robić!" i w pewnym momencie nastaje wielkie BUM i ląduje u lekarza na  swoim pierwszym EKG. Olcia znowu podupada. Na ten tydzień mam badanie krwi, echo serca i prześwietlenie kręgosłupa. Może nie będzie mnie na kilku lekcjach, juhu!  


Piszę tego posta od kilku dni i nie wiem o czym megaekstra ciekawym mogę napisać. Pobieranie krwi miałam wczoraj i muszę przyznać, że po takiej ilości ciągłego robienia wyników, stało się to fajne. Jednak nie mogę patrzeć na pielęgniarkę kręcącą się w poszukiwaniu igły, bo wtedy rośnie zbyt duże napięcie. W podstawówce pisałam trochę o tym na konkurs literacki, a potem zostałam laureatką. Sądzę, że się chyba nade mną zlitowali, albo spodobał się im mój sen o krwi. Tak, to pewnie ta krew ich przekonała.










 Nie jestem zwolenniczką świecących "dodatków" na ubraniach, ale ta koszulka jest zdecydowanie najlepsza!