niedziela, 12 października 2014

niedzielna jesien


Dzisiaj wybraliśmy się na niedzielny spacer. Popołudniu pogoda nie była idealna - z czasem stało się pochmurnie i ciemno, ale kompletnie mi to nie przeszkadzało. Jesieni, trwaj przez cały rok! Ta nutka tajemniczości, pewnego chłodu, którego można pozbyć się zaraz po wypiciu ciepłej herbaty i brak poczucia zmarnowanego wieczoru, gdy siedzi się przed komputerem i słucha soundtracku z "Amelii", albo ogląda thrillery.

Przechodząc koło ZOO, które teoretycznie jest też mini schroniskiem, spotkałam dwa małe kotki. Wyglądałam jak prawdziwa kocia mama, gdy je głaskałam i robiłam im zdjęcia, żeby pokazać mojej mamie, oczywiście.  Próbuję działać na jej wrażliwą psychikę, żeby w końcu powiedziała "Dobrze, Olinko, weźmiemy dla ciebie malutkiego Ludwiczka!". Tak, mój kot będzie nazywał się Ludwik. Jak to dumnie brzmi!

Ten tydzień zapowiada się dosyć luźno, więc będę miała czas na nadrobienie zaległości. Mam nadzieję, że mój ekologiczny zeszyt z misiem zapełni się kolejnymi pomysłami na jesienne posty. Dawno nie było DIY, prawda? Co roku obiecuję sobie mini Halloween z duszkowymi ciasteczkami i maratonem horrorów. Mam jeszcze trochę czasu, oby mój plan w końcu się ziścił!

Miłego tygodnia!
xoxo, 
Aleksandra

2 komentarze:

  1. Fajny soposób , co do mamy i kota ! :D Również muszę wpłynąć na psychikę mojej mamy, ponieważ marzę o kocie od lat .. Cudowne zdjęcia! <3

    Serdecznie zapraszam: http://bajkidziewczynazmarzeniami.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  2. Hi dear! You look perfect. Love the cardigan! ^^
    Come and visit my blog if you want!
    xx
    www.modacapital-blog.com

    OdpowiedzUsuń

Napisz coś oryginalnego i daruj sobie złośliwości :)
xoxo, Aleksandra