Idealny dzień - tym mianem mogę określić 20 września. Jeszcze wczoraj nie byłam zadowolona z pomysłu przyjścia do szkoły w sobotę. A dzisiaj? Z własnej woli wstałam o 7, posprzątałam pokój, a potem nawet kawałek świata! Wypiłam poranną kawę i zjadłam drugie śniadanie z Sewerynem na ławce w parku, a potem porobiłam masę zdjęć. I to wszystko do godziny 11.
Jest 13:13 i przed chwilą wygrałam bon na 10zł. Brzmi zabawnie, prawda? To naprawdę jest mój szczęśliwy dzień! Świeci słońce, powoli jesień daje się we znaki, a ja czuję ogromną motywację do działania! Naprzemiennie piszę notkę na bloga, artykuł do gazetki szkolnej (tak, niedługo mój felieton ujrzy światło dzienne!) i referat o dwudziestoleciu międzywojennym na historię.
Przez resztę dnia odrabialiśmy lekcje. Oglądaliśmy też film o wróżkach zębuszkach. A jak wybrałam "Dzwoneczka i tajemnicę piratów", to spotkałam się z odmową. Kto by pomyślał! Niby licealiści, a dalej tacy sami.
Świetna kurtka :)
OdpowiedzUsuńsialalala96.blogspot.com
Nie jest moja, ups! Pożyczyłam ją od mojej mamy, w której imieniu dziękuję :)
Usuń