niedziela, 6 września 2015

Maly ksiaze, czyli o chmurach i sloncu



Przez sześć miesięcy począwszy od stycznia nie było tak, jak chciałam, żeby było. Pierwsza połowa roku 2015 nie była żadnym początkiem czegoś nowego, które przecież tak uwielbiam. Niedawno usłyszałam świetną przypowieść, którą można streścić jednym zdaniem i która dała mi bardzo dużo do myślenia. Po chmurach zawsze przychodzi słońce. Nieważne, co by się działo - czy to niespodziewana choroba, czy ogrom łez. Wszystko może przynieść zaskakujące, i co najważniejsze, dobre zakończenie.

"Mały książę" - książka, która w gimnazjum w ogóle mi się nie spodobała. Nie pojmowałam jej prostoty, formy, która przypominała bajkę dla dzieci. Tylko górnolotne książki, ot co. Dzisiaj z moją siostrą poszłyśmy do kina. Gula w gardle i łzy cisnące się do oczu. To dalej ta bajka dla dzieci? To prawda, że jestem osobą, która zdecydowanie zbyt często płacze na filmach. Ta masa horrorów, którą widziałam w swoim życiu, to tylko przykrywka. Wyszłam z kina, ciągle przepełniona milionami myśli i zauważyłam coś, co jeszcze bardziej dopełniło mój refleksyjny humor z nutką wzruszenia. Zza chmur, po całym dniu okropnego wietrzyska i lodowatej mżawce, wyszło słońce.

I teraz, siedząc przed laptopem z kolejną dawką smętnych piosenek (w momencie, w którym powinnam uczyć się elementów mechaniki kwantowej w ujęciu jakościowym, albo jak kto woli - poszerzać horyzonty), odstresowuję się i myślę o kolejnym rozpoczynającym się tygodniu, uwaga - o początku czegoś nowego i czegoś wyjątkowo słonecznego.


Pierwszy tydzień szkoły minął mi tak, jakbym w ogóle nie miała wakacji. Tak jakbym wróciła do niej po zwykłym weekendzie - nic się nie zmieniło. No może poza tym feralnym spóźnieniem na początek roku. Całe szczęście sztandar zaczekał, aż zdyszana (i wypindrzona!) dobiegnę i wciągnę białe rękawiczki.

xoxo,
Aleksandra

2 komentarze:

  1. Mi się bardzo podobała ta książka :) Muszę chyba obejrzeć jeszcze ten film ;)
    Mój Blog - klik!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i byłam w kinie na 3D! :)

    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Napisz coś oryginalnego i daruj sobie złośliwości :)
xoxo, Aleksandra