niedziela, 12 stycznia 2014

PODSUMUJMY: grudzien, czyli co ciekawego spotkalam na swojej drodze



Co działo się u mnie w grudniu, poza pieczeniem ciast i babeczek? Z czego byłam 
zadowolona a z czego troszkę mniej? Czas na podsumowanie miesiąca!


  Pierwszą rzeczą, która była absolutnie moim faworytem - książka Craiga Rusella ,,Krwawy orzeł", którą dostałam od Seweryna, xo. Nie mogłam się od niej odciągnąć! Mordowanie prostytutek, gangi narkotykowe i krwawe rytuały wikingów. Zdecydowanie jestem na TAK!


Kosmetyki dla niemowląt to także rzeczy na TAK minionego miesiąca. Co może być lepszego od zapachu dzidziusia? No i te słodkie rysuneczki na opakowaniach, jejku!


 Wszystkie pachnące balsamy to także kosmetyczne TAK! Zapach pierniczków, truskawek, czy czekolady. Nic tylko się kremować!

 
Czas na kolejne TAK oraz pierwsze NIE w tym poście. Zacznę od tej gorszej części - mocno utrwalający sprej rewitalizujący do kręconych włosów od  Wellaflex. Największa wada? Nic nie robi z moimi włosami. Nie wiem, czy to przez to, że są kompletnym wybrykiem natury, czy przez słabą jakość produktu, ups. 
Natomiast w żelu w spreju modelującym loki od Tony&Guy jestem zakochana! Robi wszystko, co powinien. Włosy są ładniejsze i co najważniejsze się nie puszą, uf! Malutkim minusiczkiem jest cena, ale jeśli chcesz być piękna, musisz cierpieć.


Minusem tego miesiąca były też próbne testy gimbazjalne. Jestem do tego stopnia wrażliwą osobą, że się nimi stresowałam! Jeśli ma być jeszcze gorzej w kwietniu, to chyba umrę na zawał. 
Jednak okazało się, że to był też mój sukces mijającego semestru - najwyższy wynik w szkole z języka polskiego. Nie mogłam uwierzyć, bo byłam bardzo niezadowolona z mojej rozprawki potwierdzającej trafność słów Leonarda da Vinci: ,,mądrość jest córką doświadczenia". Ten cytat zapamiętam chyba do końca życia...



Leżenie i oglądanie seriali całymi dniami - TAK! Od Supernatural i American Horror Story po przygody Kota w butach. Ten tydzień zapowiada się całkiem spokojny, więc mam nadzieję, że 
moja lista obejrzanych odcinków się powiększy.

I ostatnie TAK - wieszak na ubrania, który stoi w moim pokoju.Na początku byłam dość sceptycznie nastawiona, gdy moja siostra stwierdziła, że byłby to fajny pomysł. Ale jak stanęłam w IKEI i zobaczyłam ten słodki, czarny wieszaczek, to aż nie mogłam go nie wziąć :) Teraz nasz pokój jest taki feszyn.

Jedynym warunkiem opublikowania tego posta, było dodanie na samym dole linku do bloga mojej siostry - pomysłodawczyni postów w stylu ,,ulubieńcy miesiąca". Także http://www.takeyouhigherr.blogspot.com/, wchodźcie i podziwiajcie :))


8 komentarzy:

  1. Dziwny temat mieliscie :o ja sie tez bardzo stresowalam w 1 dzien, ale jak tylko usiadłam od razu przeszło i skupiłam sie na napisaniu, nie jest tak strasznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny post. Super zdjęcia.
    Bardzo mi się tu podoba :)
    Zapraszam do mnie ja już obserwuje http://moment-foor-me.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Great post! so beautiful! Lovely pics)))
    would you like to follow each other?
    Let me know!
    <3
    http://irinabulgakova.blogspot.ru/

    OdpowiedzUsuń
  4. Can we follow each other? If you are interested put a comment on my blog :)

    xoxo Pierre

    OdpowiedzUsuń
  5. O widzisz jaki ten świat mały :) A Ty z jakiej miejscowości jesteś? :) No i oczywiście powodzenia z ćwiczeniami!:)
    Fajny ten wieszak na ubrania :)
    Co powiesz na wzajemną obserwację? :)
    www.themissydi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aa no troszkę, ale nie jest źle :)
      .P.S. Już obserwuję :)

      Usuń
  6. Ta ksiazka jest genialna ! ;))
    Śliczna ;)

    Obserwujemy?
    http://loveinmyworlds.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne zdjęcia ♥

    www.aurophobia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Napisz coś oryginalnego i daruj sobie złośliwości :)
xoxo, Aleksandra